Wychowanie fizyczne - kl. II
Nie jest tajemnicą, że sport to samo zdrowie! Nawet jeśli dziecko uczęszcza na sportowe zajęcia dodatkowe, nie warto rezygnować z wychowania fizycznego w szkole! To bowiem bardzo dobry sposób na odrobinę ruchu i rozprostowanie kręgosłupa ucznia między lekcjami. Dlatego też warto zastanowić się wcześniej, nim zaliczymy wychowanie fizyczne do grupy tzw. mało ważnych przedmiotów szkolnych lub słuchać twierdzeń, że dziecko na lekcji wychowania fizycznego zrobi sobie krzywdę. Ważne jest by stworzyć uczniom takie warunki nauki, aby mogli rozwijać swoje talenty. Dobra lekcja wymaga bowiem od nauczyciela zaangażowania w pracę i przede wszystkim zmian w sposobie myślenia. Dlatego też pokazujemy jak wygląda prawdziwa lekcja wychowania fizycznego w klasie II, którą prowadzi wychowawca klasy- pani Joanna Kozal- nauczyciel, który wie jak prowadzić uczniów by ich nie zniechęcić. Pani Joanna potrafi pokazać dzieciom jak ważny jest ruch dla ich zdrowia oraz takie drobiazgi jak nie zapominanie o stroju sportowym na lekcjach w-f (pani Asia bowiem nigdy o nim nie zapomina). Pani Joanna zawsze aktywnie uczestniczy w procesie dydaktycznym. Pokazuje ćwiczenia, objaśnia zasady, przepisy i założenia strategii walki sportowej, a poza tym potrafi wsłuchać się w głos uczniów i raz w tygodniu daje dzieciom możliwość samodzielnego wyboru ćwiczeń.
Nauczyciel powinien bowiem realizować różnorodny wachlarz dyscyplin sportowych, tych znanych i mniej popularnych. Zetknięcie się ucznia w trakcie nauki szkolnej z kilkunastoma dyscyplinami sportu sprawi, iż nawet ci mniej sprawni, bardziej wymagający lub wybredni prędzej czy później znajdą coś dla siebie. Cała sztuka pedagogiczna polega na cierpliwym poszukiwaniu przez uczniów swojego ćwiczenia, zadania ruchowego, zabawy, gry dyscypliny sportu, którą przyjmą za swoją i poświęcą się jej na długie lata. Ćwicząc, dziecko przeżywa radość, rozładowuje napięcie i stres, uczy się radzić sobie z negatywnymi emocjami, odpoczywa od trudnych zadań matematycznych, językowych itp. Aplikując sobie taką ''dawkę'' zdrowia - hartuje organizm i adaptuje go do większego wysiłku fizycznego i umysłowego. Uwierzmy mądremu stwierdzeniu znanego lekarza, Wojciecha Oczki, który przekonywał, że ''ruch zastąpi prawie każdy lek, ale żaden lek nie zastąpi ruchu''.